Sufit podwieszany z g-k i porady od blogowiczów
Co prawda robimy na razie inne rzeczy, ale już zaczynam myśleć nad nastepnymi pracami. I tak zastanawiam sie jak rozpracować sufit podwieszany. Co nieco wiem, ale do rzeczy. Mamy strop drewniany, poddasze będzie nieużytkowe, więc od dołu będzie g-k, folia metalizowana, wełna i membrana. W tym roku chcę jedynie zabezpieczyć dom przed wychłodzeniem, a robienie rusztu i kręcenie płyt trochę czasu ukradnie. Szczególnie, że sufit ma być 2 poziomowy. Wszystko rozbija się o to żeby szybko zamknąć pomieszczenia od góry i zająć się np. tynkami płytkami itp.
Zastanawiam sie czy da sie tak, żeby na razie położyć tylko wełnę i przymocować tą folię (od dołu belek), ale żeby nie dorzucić sobie dodatkowej roboty jak już będę chciał kręcić ruszt i płyty. Jak tylko przymocuję folie od dołu belek to żeby przykręcić wieszaki będę musiał ją rozcinać i grzebać w wełnie. Kłopotliwe i bez sensu ciąć paroizolację. Jak na razie znalazłem takie coś:
Czyli wełna i folia, i dokręcamy łatę i jak już przyjdzie robić sufit to kręcimy tylko do tej łaty. Jednak jak pisałem chcę na wieszakach bo będą 2 poziomy. Dam radę zmieścić się w tej łacie. No i dochodzi dodatkowy koszt tych łat i dodatkowa robota z ich montażem...
Czy może nie ma sensu kręcić i zrobić wszystko za jednym zamachem?
Czy ktoś u siebie miał porobne dylematy?:) Jakz tego wybrnęliście? Wszystkie komentarze i zdjęcia będą bardzo pomocne.
Pozdrawiam wszystkich budujących!:)